„Wszystkie pionki Putina” to książka napisana przez polityka PiS-u Kacpra Płażyńskiego. Ukazała się pod koniec 2023 i jest bardzo ważnym elementem w walce z dezinformacją i krótką pamięcią wielu politycznych cwaniaków, którzy nagle stali się rusofobami.
Jest ona bardzo potrzebna, gdyż ukazuje skalę infiltracji elit politycznych Zachodu przez Rosjan. Wiedza ta wydaje się oczywista, ale dopiero szczegółowe jej przywołanie trafia do świadomości ze względu na skalę tego uwikłania Zachodu. Stosowana przez długi czas tresura lewicowo-liberalnych mediów w deprecjonowaniu tzw. teorii spiskowych zrobiła swoje. A tu nie o żadne spiski chodzi, tylko o opis faktów. Na marginesie, ludzie, którzy deklarują swój dystans wobec teorii spiskowych są pierwszymi chętnymi do rozważań na temat przyczyn zmiany szefa w miejscu gdzie pracują. I nie widzą w tym żadnych sprzeczności.
Bogata kwerenda, czyli przytoczenie istotnych źródeł, to podstawowa wartość tej pozycji. Ponadto, pisze to polityk, co odróżnia tę książkę od uniwersyteckich quasi-naukowych rozważań. Zresztą dla polskich nauk politycznych zagłębianie się w analizę rzeczywistości rosyjskiej nigdy nie było priorytetem badawczym. Teraz dochodzi do zmiany, ale wynika to z faktu, że skala napięcia między Zachodem a Rosją, w związku z wojną na Ukrainie, jest tak duża, że nie da się w żaden sposób idealizować Rosji i przemilczać ten temat. Przełomem nie był nawet 2014 rok, kiedy Rosjanie w ramach wojny hybrydowej zajęli Krym, a popierani przez Rosję separatyści rozpoczęli inwazję na Donbas. Wcześniej była Gruzja i kasandryczne przemówienie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi w 2008 roku. Dopiero inwazja na Ukrainę w 2022 roku zmieniła postrzeganie Rosji na świecie.
Książka Kacpra Płażyńskiego pokazuje szeroką panoramę rosyjskich wpływów na szczytach władzy europejskich państw demokratycznych i podatność na korupcję klasy politycznej. Co jest szczególnie cenne, Płażyński rozprawia się z popularnym mitem, że wpływy rosyjskie ulokowane są najczęściej w partiach skrajnie prawicowych lub skrajnie lewicowych. Bliższe przyjrzenie się zagadnieniu wyraźnie pokazuje, że skutecznie korumpowani są ludzie z politycznego centrum. Partie centrystyczne wysyłają dezinformacyjne komunikaty o swoich przeciwnikach, aby odwrócić uwagę od własnych korupcyjnych praktyk, które mają pozostać niezauważone lub zniknąć w niepamięci. Zatem, zamiast rozglądać się po radykalnych obrzeżach, Kacper Płażyński koncentruje się na głównym nurcie polityki, prowadzonej przez liberalne elity, pokazując to, co niewidoczne, co skrywane, co robi się dla kariery, pieniędzy, a często ze zwykłej głupoty.
Podatność europejskiej oligarchii na służenie interesom Rosji za pieniądze świadczy jednoznacznie o katastrofie moralnej, która zapowiada polityczną - czyli koniec demokracji. Za tą skłonnością do korupcji kryje się fascynacja skutecznością rządzenia, jaką charakteryzuje się władza autorytarna, nieograniczona żadnym prawem. Zadufani w swej pysze eurokraci sądzili, gdy realizowany był reset z Rosją po 2010 roku, że będą mieli wpływ na demokratyzację Rosji. Ówczesny Prezydent Bronisław Komorowski apelował, abyśmy pomogli Rosji w procesie modernizacji. Opcję prorosyjską ułatwia ewidentna rusofilia wynikająca z ciągłego wzdychania zachodnich Europejczyków do mitycznej rosyjskiej duszy. Ale to jest tylko zasłona dymna. Wielu wnikliwych historyków porównuje to, co się dzieje w Europie do tego, co działo się u schyłku Republiki Rzymskiej. Chciałoby się krzyknąć „barbarzyńcy u bram!” mając na myśli Rosjan. Ale groźniejsze jest, i na to zwraca uwagę Kacper Płażyński, że barbarzyńscy są we własnych szeregach, a ich znakiem rozpoznawczym jest nihilizm. Pokusa nihilizmu który narodził się w Rosji jest silna w elitach pozbawionych zasad i religii lub jawnie antyreligijnych. Dlatego Rosjanie mogą kupować sobie kogo chcą, nie wyłączając Kanclerza Niemiec, który był twarzą Nord Streamu.
Złośliwi znawcy relacji niemiecko-rosyjskich mówią, że kierownictwo SPD to Komsomoł. Flirt rosyjsko-niemiecki trwa mimo strasznej wojny a potwierdzeniem tej tezy wydaje się relatywnie mała pomoc dla Ukrainy, gdy bierzemy pod uwagę potencjał niemieckiej gospodarki. Tytuł rozdziału otwierającego książkę Płażyńskiego „Od Buczy przez Berlin” jest stwierdzeniem faktu i oskarżeniem. Nie byłoby tej wojny, gdyby Niemcy nie karmili Rosji, uzależniając Europę od rosyjskiej nafty i gazu. Zbudowanie czterech rur Nord Streamu i zlikwidowanie tranzytu przez Ukrainę wystawiło ten kraj na agresję rosyjską. A niemieckie elity głosiły przez cały czas budowy rurociągu, że to projekt biznesowy, który z polityką nie ma wiele wspólnego.
Oczywistym było, że Gazprom to narzędzie polityczne, choć Niemcy utrzymywali twardo, że to tylko biznes. Zaprzeczali faktom w imię swojego interesu, jednocześnie udawali i udają cały czas największych humanitarystów. To naród prymusów. Byli pierwsi w nazizmie, teraz są w humanitaryzmie. Dialektyczna struktura duszy, głębsze warstwy habitusu są zasadniczo dość trwałe. Teraz Niemcy chcą aspirować do roli głównego obrońcy Europy, same będąc pozbawione armii.
Kacper Płażyński przywołuje wiele faktów, pamiętając o łacińskiej sentencji, że „pamięć słabnie, gdy jej się nie ćwiczy”. Jednym z takich faktów, świadczących o szerokości działania w urabiania opinii przez Rosjan i ich sojuszników w Polsce, było odnowienie festiwalu piosenki, kiedyś radzieckiej teraz rosyjskiej, w Zielonej Górze. Gdy mowa o pamięci, trzeba przypominać jako skandal, politykę resetu z Rosją po tragedii smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku. Pamięć ludzi wychowanych w epoce cyfrowej to coś znacznie bardziej dziurawego niż szwajcarski ser. Fakt ten wykorzystywany jest w tworzeniu fałszywych narracji, które mówią o uwikłaniu PiS-u w jakieś związki z Rosją.
Elity władzy w Rosji lubiły i lubią się prezentować, jako ostoja wartości religijnych i moralnych. Mimo ewidentnego fałszu i metafizycznego zakłamania, czasami jakiś wybitny myśliciel prawicowy, uzna że jest coś na rzeczy w tej obronie wartości chrześcijańskich. Taką skłonność odkrył w sobie Jordan Peterson, obecna gwiazda światowego konserwatyzmu. Czyżby znowu zadziało ukąszenie przez mistyczną rosyjską duszę? A jak nie od dziś wiadomo, psychologicznie rzecz ujmując, związek ekonomii i mistyki jest faktem głębokim.
Kacper Płażyński: Wszystkie pionki Putina, Wyd. Zysk-Ska, Poznań 2023.
Czytaj także
Historia nie zawsze powtarza się jako farsa. O książce prof. Davida Engelsa „Na drodze do imperium. Kryzys Unii Europejskiej i upadek republiki rzymskiej”
Bez wątpienia jesteśmy w trakcie wielkiej zmiany całości życia społeczno-politycznego na kontynencie europejskim. Zbliża się zmiana strukturalna. Wojna rosyjsko-ukraińska przyspieszyła dynamikę procesu niszczenia demokracji przez liderów Unii Europejskiej, czyli Niemcy i Francję.
Maciej Mazurek
Populiści kontra ideolodzy
Największą obelgą jaką można usłyszeć z ust „Europejczyków”, niczym uderzenie cepem, jest oskarżenie o populizm. Bo to bezproduktywne pieniactwo i demagogia, destabilizujące życie społeczne. A przede wszystkim zagrożenie powrotem faszyzmu, który nie skończył się wcale w 1945 roku!
Maciej Mazurek
O zamieszaniu w sztuce współczesnej
Nie ma chyba bardziej gorącego sporu w kulturze niż ten dotyczący sztuki współczesnej.
Komentarze (0)