Wspieraj nas

Zostań naszym subskrybentem i czytaj dowolne artykuły do woli

Wspieraj nas
Wesprzyj

Kilka uwag o resentymencie i zapomnianym moraliście

    2024-05-09
    Czas czytania 10 min

    W znakomitej książce - wywiadzie rzece Cyber kontra real - prof. Andrzej Zybertowicz w rozmowie z Jaremą Piekutowskim stawia tezę, analizując wpływ świata cyfrowego na umysły, że mamy do czynienia z radykalną degradacją poznawczą człowieka. Wraz z postępem rewolucji cyfrowej rosną wskaźniki depresji, samotności, rozpaczy. Następuje oddalanie się od siebie pokoleń dziadków, rodziców i dzieci. Mimo internetowego dostępu do oceanu wiedzy i sztuki, wraz z postępem techniki i nauki, coraz gorzej rozumiemy świat. Za to coraz wyraźniejsza jest świadomość spadku stabilności społecznej. Zwiększają się obszary dezorientacji. Rozkład więzi społecznych jest faktem. Cały czas towarzyszy temu utajony podskórnie resentyment dotykający całych populacji. Można by rzec, że cała nowoczesna polityka to gospodarowanie resentymentem poprzez wykorzystanie go w celach mobilizacji masy albo próbę jego przezwyciężenia za pomocą społecznej promocji wartości pozytywnych, która także może być osadzona na nie od razu widocznych wrogich światu uczuciach. Jak się wydaje resentyment to potęga z piekła rodem, zakodowany w świecie niewidzialnym, w duchu i psychice nowoczesnego człowieka. Trudno się z niego wyzwolić. Jest jak grzech pierworodny. W tym też znaczeniu religijne rozpoznanie jest bardzo realistyczne. A potęgę resentymentu ujawnia codziennie internet, dając możliwość upustu mściwym i negatywnym emocjom milionom ludzkich osobników. Wysoka mobilność, rozkład rodziny, koniec szerokiego oddziaływania w Europie chrześcijaństwa powoduje narastanie chaosu. Fascynacja technologami i stopniowe przejmowanie władztwa nad suwerenną jednostką ludzką, która antropologicznie ulega przemianom, jest procesem niezauważalnym. Techno-entuzjaści, w imię poszerzania władzy, dbają oto, aby szczelna i totalitarna była ochrona ideowa w postaci fetyszyzacji pojęcia postępu. Całe populacje, wmanewrowane w swoistą cyber-karuzelę, są coraz bardziej zamroczone. Lekarstwem jest to, co wywołuje chorobę: więcej hiper-indywidualizmu, więcej jakieś mitycznej różnorodności. Technologia wymusza przyspieszenie w walce szczurów, czyli czyni bardziej zażartą walkę o uznanie.

    Ci, którzy w tej walce nie dotrzymują kroku zwycięzcom, nie uznając własnej przegranej i przeciętności są stopniowo „opanowywani” przez nienawistne uczucia, które czekają na wybuch i przekształcenie resentymentu w ideologię „humanitarną”. Nie ma dla tych skrywanych emocji rozwiązania osłabiającego ich negatywny ładunek. Technologie spowodowały zerwanie praktyki pracy nad sobą. Efektem jest destrukcja międzyludzkich więzi i depresja jako choroba cywilizacyjna. I katastrofa poznawcza. 

    Cyber w przeciwieństwie do realu jest pusty, jak „nibyt” bez esencji. Twórczość poetycka Miłosza wokół tego zagadnienia się ogniskuje. To, co się dzisiaj dzieje było zapowiadane przez profetycznych myślicieli. Trudno tu nie przywołać Nietzschego, z jego koncepcją poznawczą świata jako strumienia obrazów i stwierdzenia, że nie ma czegoś takiego jak fakty, są tylko interpretacje. To Nietzsche wprowadził do języka i filozofii pojęcie resentymentu. Nihilistyczna interpretacja świata wydaje się wręcz sformatowana dla rzeczywistości świata cyfrowego. Świat cyber to ontologiczna pustka, resentyment to zaś aksjologiczna fikcja.              

    Najgłębiej po Nietzschem resentyment opisał Max Scheler. Ten niemiecki filozof jest myślicielem praktycznie nieznanym. Stworzył najgłębszą w XX wieku antropologię filozoficzną. Jest uważany za przedstawiciela fenomenologii. Żył w latach 1874-1928. Wpływowy, swego czasu modny, personalizm był w dużej mierze słabą kopią koncepcji poglądów Maxa Schelera. O samym filozofie urodzonym w 1875 roku krążyły liczne anegdoty. Była to bowiem postać barwna. Uprawiał głównie filozofię moralną, choć sam w życiu często hołdował hedonizmowi. Scheler zajmował się intensywnie filozofią człowieka, czemu dał wyraz w wielu książkach m. in. Człowiek i historia, Miejsce człowieka w Kosmosie. Napisał też rozprawę Resentyment a moralność. Pokazał w niej sugestywnie zatrute resentymentem źródła nowożytnego humanitaryzmu. W świecie coraz większej obecności cyber, warto wracać do tego myśliciela, gdyż pokazuje on, co tracimy wraz z postępem technologicznych. Stajemy się „wydrążonymi pacynkami”, jakimś innym humanoidalnym gatunkiem.       

    Resentyment a moralność jest odpowiedzią na pytanie w jakich okolicznościach powstaje coś takiego jak aksjologiczna fikcja. Jakie warunki i czynniki sprawiają że całe społeczności ulegają resentymentowi. Resentyment to tyle co negatywna emocja, która sprawia, że człowiek i cała grupa, do której on należy fałszywie postrzega siebie, swoje położenie i bliźnich. Ta negatywna emocja jest efektem braku akceptacji świata i siebie.

    Scheler w swoich esejach przeciwstawił się stwierdzeniom Nietzschego, które zdemokratyzowały się w naszych czasach w postaci antyreligijnej ideologii. Według Nietzschego chrześcijaństwo wytwarza w duszy człowieka resentyment, czyni go niewolnikiem słabości i lęków. Nietzsche uznał, że to człowiek winien wytwarzać wartości na własną odpowiedzialność w celu uwolnienia się od resentymentu w imię elitarnej arystokratycznej etyki wzniosłego czynu, ponieważ nie istnieje żaden absolutny punkt odniesienia ani w nim, ani na zewnątrz. Bóg umarł. Ten najgłębszy w historii poznawczy sceptycyzm wytworzył nihilizm, którym europejska myśl strasznie się ekscytuje i egzaltuje od ponad górą stu lat. Siłę oddziaływania tego nihilizmu wzmacniał  marksizm przekształcony w para-religię.

    Według Marksa człowiek to tylko istota rodzajowa, czyli że wszystkie moralne przekonania i wybory są konsekwencją ekonomicznych metabolizmów, którym całkowicie podlega. Postawa Schelera jest całkowicie odmienna. Ma on więcej zaufania do tego, co istnieje. Podstawą nakazów moralnych dla Schelera są wartości moralne. Moralnie dobre jest urzeczywistnianie wartości pozytywnych a niszczenie wartości negatywnych. To jest coś uniwersalnego we wszystkich systemach etycznych i religijnych. Oceny moralne są oparte na pewnym wglądzie w wartości, które dla Schelera są bytami idealnymi, mającymi podstawę w strukturze psychofizycznej człowieka. Wielkim odkryciem Schelera było przekonanie, że uczucia są związane z dziedziną wartości. Miłość na przykład nie tylko zaślepia, ale także otwiera oczy. Nienawiść także. Człowiek, który nienawidzi nieprzyjaciela widzi jego negatywne cechy wyraźniej niż inni. Uczucia odgrywają więc ogromną rolę w poznaniu. Scheler odrzucił pozytywistyczny dogmat o zasadniczej opozycji poznania i wartościowania. Wartość jest dla Schelera jakością obiektywną, samodzielną, nieredukowalną. Akty ludzkiej świadomości nie tworzą wartości. To świadomość poznaje wartości, które drzemią w człowieku, są potencjalnością, którą albo człowiek na drodze aktów woli wyzwoli albo nie. Bowiem bezpośrednie poznanie wartości dokonuje się w przeżyciach emocjonalnych, w aktach wyboru i miłości.

    Resentyment powstaje wtedy, gdy zaburzone jest poznanie lub akty woli są skierowane w złym kierunku. Nie każdy obraz świata wartości jest poprawny. Zakłócenia w odbiorze wartości występują głównie w emocjach, dlatego tak są trwałe. Przyczyną wtórną, nie zasadniczą może być wadliwy system społeczny ograniczający możliwość spełniania się ludzkich ambicji, czy wadliwy system edukacyjny, który nadmiernie rozbudza uczuciowość. Zakłócenia w odbiorze wartości występują na przykład gdy ktoś dostrzega tylko wartości duchowe nie widząc w ogóle wartości hedonistycznych, które pozostają ze sobą w związku. Przez resentyment stanie się namiętnym wojownikiem w imię czystości obyczajów. Istotną cechą świata wartości jest jego hierarchiczna struktura. Żadna wartość nie występuje w oderwaniu. Niewłaściwe rozpoznanie tego porządku oznacza zakłócenia funkcji wyboru. Na przykład akcent położony tylko na skuteczność w życiu unieważnia funkcje duchowe. Przesłanki tych wyborów wynikają z celów jakie sobie człowiek i społeczności stawiają w życiu. Czy ma to być na przykład zbawienie duszy, pokój wewnętrzny czy zaspokojenie nieumiarkowanych pożądań czy władza. Spokój wewnętrzny nie jest jednak możliwy do osiągnięcia, tu Scheler jest realistą, bez wzięcia pod uwagę potęgi pożądań i namiętności. Człowiek to nie jest przede wszystkim zwierzę, to nade wszystko pan zwierząt, zauważył Ernst Jünger, niemiecki pisarz, co dobrze oddaje intencje Maxa Schelera.   

    Fundamentem jego koncepcji jest system wartości, którego korzenie tkwią w arystotelesowskiej etyce i chrześcijaństwie. Refleksja jaka rodzi się podczas lektury to konstatacja, że to właśnie demokratyczne, cudownie wolne społeczeństwo sterowane przez mass media jest szczególnie podatne na resentymenty. Resentyment tworzy się, gdy nie ma silnych wzorców społecznych a człowiek jest zmuszony budować własną tożsamość w świecie zmiennych wartości, jakie dostarcza świat liberalny w wyścigu szczurów. Efekt: zadowolona bogata mniejszość i sfrustrowana biedna większość, niezdolna sprostać nierealistycznym wzorcom i realnie pozbawiona możliwości życiowego spełnienia, mimo diabelskiej potęgi kłamstwa o wolności i samorealizacji.      


    Komentarze (0)

    Czytaj także

    Populiści kontra ideolodzy

    Największą obelgą jaką można usłyszeć z  ust „Europejczyków”, niczym uderzenie cepem, jest oskarżenie o populizm. Bo to bezproduktywne pieniactwo i demagogia, destabilizujące życie społeczne. A przede wszystkim zagrożenie powrotem faszyzmu, który nie skończył się wcale w 1945 roku!

    Maciej Mazurek

    10 min

    Istota Rzeczy - Czas w perspektywie twórczości Macieja Mazurka

    W szóstym odcinku "Istoty Rzeczy" rozmawiamy na temat filozoficznych źródeł twórczości Macieja Mazurka oraz roli, jaką w owej twórczości pełni czas.

    Maciej Mazurek

    48 min

    O „Ludzkości”, „Postępie” i „Demokracji walczącej”   

    Gdzie jest źródło zaciekłości polskich „Europejczyków” w demontażu państwa prawa? Zgoda na to, że środkami państwa policyjnego można przywracać praworządność to przejaw oczywistej nie hipokryzji, co bezczelności.

    Maciej Mazurek

    7 min

    Historia nie zawsze powtarza się jako farsa. O książce prof. Davida Engelsa „Na drodze do imperium. Kryzys Unii Europejskiej i upadek republiki rzymskiej”

    Bez wątpienia jesteśmy w trakcie wielkiej zmiany całości życia społeczno-politycznego na kontynencie europejskim. Zbliża się zmiana strukturalna. Wojna rosyjsko-ukraińska przyspieszyła dynamikę procesu niszczenia demokracji przez liderów Unii Europejskiej, czyli Niemcy i Francję.

    Maciej Mazurek

    12 min