stanisaw-lem|autorzy delibeRatio

Wspieraj nas

Zostań naszym subskrybentem i czytaj dowolne artykuły do woli

Wesprzyj

Stanisław Lem

Prof. Paweł Okołowski

Pierwowzór powyższego opracowania w mojej: Materia i wartości, 2010. Dziękuję za pomoc – w potwierdzeniu faktów i aktualizacji danych –  Wiktorowi Jaźniewiczowi.

 

Życie i dzieło Stanisława Lema

  1. Życie

Stanisław Lem urodził się 12 września 1921 r. we Lwowie – w domu należącym wcześniej do dziadków po mieczu. Spędził w nim całe dzieciństwo i młodość. Jego przodkami byli zasymilowani Żydzi. Ojciec (1879–1954), Samuel Lehm (później: Lem), agnostyk, zamożny lekarz laryngolog z doktoratem (który pisywał i drukował w młodości utwory literackie) miał wielki wpływ na syna. On też, nie matka, był  jego powiernikiem. Bratem ciotecznym Stanisława był poeta Marian Hemar (Hescheles, 1901-1972, żołnierz AK, od 1935 katolik). Matka, Sabina z Wollnerów (1892–1979), pochodząca z ubogiej żydowskiej rodziny z Przemyśla, zajmowała się domem.

 

 

Sielskie dzieciństwo w „epoce niewzruszonego ładu” (które opisał w Wysokim Zamku) upłynęło Lemowi przede wszystkim na lekturach (głównie przyrodniczych), kolekcjonerstwie i majsterkowaniu; także platonicznych miłościach. W wieku czterech lat umiał już czytać; jego intensywne życie wewnętrzne było samotnicze, choć – jak sam relacjonuje – radosne. W siódmej dekadzie życia napisze: „najważniejsze w mej biografii są zmagania intelektualne, a reszta ma raczej charakter anegdotyczny” (Autobiografia, 1983). W 1932 r. rozpoczął naukę w II Państwowym Gimnazjum im. Karola Szajnochy we Lwowie (matematyki uczył go tam Roman Ingarden – o którego filozofii nic wówczas nie wiedział). Lem był (tylko) dobrym uczniem, ale jego iloraz inteligencji (w powszechnym badaniu wychowanków gimnazjów z 1936/1937 r.) oszacowano na 180 punktów. Stał się wtedy molem książkowym, czytał „wszystko” – od poematów narodowych do dzieł z astrofizyki (na przykład Arthura Eddingtona); grywał też w piłkę nożną. Tuż po maturze przyszła wojna i osiemnastolatek „widział na własne oczy jak Polska upada”.

 

 

Lem przeżył dwukrotną niemiecką i dwukrotną rosyjską okupację, będąc świadkiem zbrodni III Rzeszy i ZSRR, oraz „wierząc w Polskę” (co szkicowo zrelacjonował w rozmowach: ze Stanisławem Beresiem oraz Tomaszem Fiałkowskim). Zdał egzamin na politechnikę, lecz nie został przyjęty ze względu na burżuazyjne pochodzenie. Dzięki koligacjom ojca jeszcze w 1939 r. rozpoczął (bez entuzjazmu) studia na Uniwersytecie Medycznym we Lwowie (alternatywą była Armia Czerwona). Od jesieni 1941 r., po drugim wkroczeniu Niemców, zatrudniony był w charakterze pomocnika mechanika oraz spawacza w warsztatach firmy Rohstofferfassung (na usługach Wehrmachtu); chciał kategorycznie uniknąć pracy urzędniczej. Zakochał się wówczas w poezji Rilkego oraz zetknął z polską organizacją podziemną, której dostarczał – bez przynależności – „materiały do walki z Niemcami”. Zorganizował, z pomocą licealnych kolegów – AK-owców, ucieczkę swoich rodziców z obozu dla Żydów na lwowskim Piasku (zapewne udało im się uratować dzięki pozycji ojca). Ukrywał też żydowskiego kolegę i z tego powodu w 1943 r. sam musiał porzucić pracę i chronić się. Napisał wtedy pierwszą powieść pt. Człowiek z Marsa (pod wpływem H. G. Wellsa). Po wycofaniu się Niemców zaliczył jeszcze drugi rok medycyny. Poznał wówczas prof. Anatola Worobiowa, ucznia noblisty – Iwana Pawłowa.

W lipcu 1945 r. jego rodzina, nie chcąc przyjąć paszportów ZSRR, musiała wyjechać do Polski Ludowej, towarowym pociągiem, na czterech drewnianych skrzynkach dobytku – zostawiając „dwie kamienice, na które ojciec przez całe życie pracował”. Syn trafił z rodzicami do Krakowa; zamieszkali w jednym pokoju przy ul. Śląskiej. Nastały dla nich lata biedy. O przeżyciach wojennych Lem nigdy mówić ani pisać nie chciał; znalazły wyraz w jego dojrzałej filozofii człowieka.

 


Na 1946 r. przypada debiut literacki Lema – opublikował Człowieka z Marsa w „Nowym Świecie Przygód”, w odcinkach; zrobił to wyłącznie „dla chleba”. Rozpoczął też wówczas – w celach zarobkowych – współpracę z katolickim „Tygodnikiem Powszechnym” (do 1948; później powie: „dumny jestem, że właśnie na Wiślnej dostąpiłem pisarskiej inicjacji”[1]), „Żołnierzem Polskim” (do 1947), marksistowską „Kuźnicą” (do 1947), dla których pisał wiersze i opowiadania (głównie o tematyce wojennej) nie traktując tego całkiem serio, a na pewno traktując apolitycznie. Pisywał też rubaszne fraszki do „Kocyndra Śląskiego” (dzięki Wisławie Szymborskiej). Lem zaczynał więc jako pisarz głównie od literatury popularnej, ucząc się przez lata rzemiosła; jego najwcześniejsze utwory nie zapowiadały późniejszego geniuszu (z wyjątkiem „paradyskursywnych opowiadań” jak Hauptsturmführer Koestnitz czy Głębiej, z 1945 r. – których „potencjał” widoczny jest dopiero dziś).

Za namową ojca Lem podjął studia na trzecim roku wydziału medycznego UJ. [Studiował wspólnie z Piotrem Słonimskim (1922–2009), późniejszym światowej sławy genetykiem]. W 1947 r. publikował już artykuły z zakresu medycyny w „Polskim Tygodniku Lekarskim”, a do 1949 sporządzał przeglądy zagranicznych periodyków naukowych dla „Życia Nauki” (skrytykował w nim – anonimowo – idee Trofima Łysenki, czym przyczynił się do zamknięcia pisma w Krakowie).

W 1948 r. uzyskał absolutorium, lecz nie przystąpił do ostatnich egzaminów, chcąc uniknąć pracy lekarza. Dyplomu lekarskiego Lem nigdy nie zdobył. Pracował (do 1950) na stanowisku młodszego asystenta w Konwersatorium Naukoznawczym prowadzonym przez dr psychologii Mieczysława Choynowskiego (1909–2001)[2]. Spotkanie go było dla Lema „przełomowym momentem w rozwoju umysłowym”. Miał wtedy dostęp do najnowszych i najważniejszych prac naukowych, przysyłanych głównie z USA. Preceptor mówił co czytać, a Lem pochłaniał jedną książkę po drugiej (m.in. Cybernetykę Norberta Wienera i Teorię informacji Claude Shannona) „ze słownikiem przedzierając się przez nie całymi nocami”. Nie bez wpływu na późniejszą twórczość Lema był też fakt, że jego nauczyciel był „skończonym weredykiem”. Choynowski sam nie był wybitnym uczonym, ale był genialnym organizatorem i wprowadził swego ucznia „na tory prawdziwej nauki i prawdziwego widzenia świata”. W czasie trwania Konwersatorium Lem ułożył także [z mgr Stefanem Oświecimskim (1906-1990) – przyszłym profesorem filologii klasycznej] pierwszy dialog swych późniejszych Dialogów (który określił w 1996 r. jako „najciekawszy filozoficznie kawałek swojej prozy”[3]). Okres stalinizmu przerwał tę działalność i znajomość oraz możliwość profesjonalnego zajmowania się przez Lema biologią (o czym wówczas myślał).

W 1948 r. Lem napisał dojrzałą powieść współczesną Szpital Przemienienia. Mimo usiłowań nie udało się jej wydać aż do 1955 r. Uznana przez urzędników za chybioną ideologicznie została przez autora poszerzona o dwie dalsze części (Wśród umarłych i Powrót), do napisania których go skłoniono (wydane jako tryptyk Czas nieutracony). W 1951 r. ukazała się pierwsza książka Lema, powieść Astronauci, oraz sztuka napisana z Romanem Hussarskim (Husarskim) Jacht „Paradise”. Obok opowiadań Sezam – z 1954 – i „czerwonej utopii” Obłok Magellana – z 1955 – a także dopisanych do Szpitala dwóch tomów, utwory te u późniejszego Lema „wywoływały niesmak”; nie zezwalał też na ich wznowienia[4]. Powstały one bowiem ze względów pragmatycznych[5]. Ważniejszym świadectwem ówczesnego stanu ducha pisarza jest satyryczna miniatura („politporno”[6]) z końca lat 40. (a, być może, jednak 50.) Korzenie. Drrama wieloaktowe, w której autor parodiuje bolszewicką nowomowę i wiarę czasów Stalina. (Maszynopis wówczas czytany w domowym zaciszu przyjaciołom, a później ukryty przed SB, zaginął i odnalazł się dopiero w 2008 r.[7]). Lem nie dał się też wtedy skaptować Putramentowi do partii. Zetknął się zaś w tamtym czasie ze środowiskiem plastyków i sztuką sakralną (przez kompanów – architekta Husarskiego i jego żonę) oraz poznał Jana Józefa Szczepańskiego (1919–2003), który stał się najbliższym przyjacielem; bliscy byli mu też – (młodszy o prawie dekadę) Sławomir Mrożek oraz Aleksander Ścibor-Rylski; Jan Błoński i Jerzy Wróblewski.

 

 

W 1953 r. – po kilku latach narzeczeństwa – Lem poślubił Barbarę Leśniak (1930–2016), studentkę medycyny (ślub kościelny odbył się w roku następnym w kościele św.św. Piotra i Pawła). Żona była miłością życia Stanisława Lema. Pod koniec lat 50. Lemowie mieli już mały domek na obrzeżach Krakowa; ona pracowała jako lekarz radiolog, on był członkiem Związku Literatów. Lem nie starał się nigdy o zapomogi i stypendia, a utrzymywał z honorariów. Głównym jego agentem literackim (w Niemczech) był tłumacz Wolfgang Thadewald; ok. zaś roku 1968 Lem poznał Franza Rottensteinera z Wiednia – swego przyszłego, w latach 70. i 80., agenta literackiego „na świat”.

Po odwilży twórczość literacka Lema eksplodowała, objawiając już geniusz. Będąc w sile wieku – pomiędzy 30 a 60 rokiem życia – Lem poświęcił się przede wszystkim pisarstwu. Ukazały się: opowiadania Dzienniki gwiazdowe (1957), Inwazja z Aldebarana (1959), Księga robotów (1961), Bajki robotów (1964); powieści Eden i Śledztwo (1959), Pamiętnik znaleziony w wannie oraz Powrót z gwiazd (1961); dwa najsłynniejsze eposy kosmiczne: Solaris (1961) i Niezwyciężony (1964); najoryginalniejszy tom opowiadań Cyberiada (1965). Dzięki ezopowemu językowi cenzura nie dostrzegała zawartej w nich krytyki współczesności, a ich popularność czytelnicza, głównie dzięki szacie science-fiction, stale rosła. Równolegle z beletrystyką pisarz uprawiał eseistykę. W 1957 r. wydał szkice o cybernetyce Dialogi, będące wyrazem wiary w naukę, ale przede wszystkim świadectwem pełnego zrozumienia mechanizmu dziedziczności (po odkryciu w 1953 roku struktury DNA przez Watsona i Cricka); a także – co zignorowano wówczas w Polsce – analizą ustrojów politycznych, w tym stalinowskiego. W 1964 r. opublikowano zaś „księgę proroctw” – Summa technologiae – najsławniejsze dzieło dyskursywne Lema (w którym m.in. antycypował inżynierię genetyczną i rzeczywistość wirtualną). Następne tomy tego rodzaju, najobszerniejsze i mające kilka zmienianych wydań, to Filozofia przypadku (1968; od 1975 – dwa tomy) oraz Fantastyka i futurologia (dwa tomy, 1970). Można śmiało powiedzieć, iż odtąd – wbrew sławie beletrysty – twórczość dyskursywna zdominowała pisarstwo Lema (około dwudziestu kolejnych książek w następnych latach). W 1971 r. ukazała się – będąca fuzją gatunków i majstersztykiem – Doskonała próżnia; dwa lata później (podobna) Wielkość urojona; w roku 1975 – Rozprawy i szkice (o literaturze), a w 1981 –  arcydzieło – Golem XIV.

W 1953 r. Lem wznowił współpracę z czasopismami literackimi: „Nową Kulturą”, „Przekrojem”, „Życiem Literackim”; od 1957 (ponownie) z „Tygodnikiem Powszechnym”; z „Twórczością”. Od 1967 r. pisał także dla „Miesięcznika Literackiego”, „Nurtu”, „Studiów Filozoficznych” oraz wiedeńskiego „Quarber Merkur”; w latach 70. również dla australijskiego „Science Fiction Commentary”, kanadyjskich „Science Fiction Studies”, „Tekstów”, warszawskiej „Kultury”, „Itd.” oraz dla „Kultury” paryskiej (pod ps. „Chochoł”). W zakresie beletrystyki Lem wydał jeszcze opowiadania: Polowanie (1965), Ratujmy kosmos i inne opowiadania (1966), Opowieści o pilocie Pirxie (1968), Bezsenność (1971), Maska (1976); swą najbardziej wyrafinowaną intelektualnie powieść: Głos Pana (1968), oraz kolejne – Katar (1976) i Wizja lokalna (1982). Następne edycje jego dotychczasowych książek były często przypadkowymi, ale i uzupełnianymi kompilacjami utworów, zwłaszcza opowiadań (które układały się z czasem w odrębne, przyrastające cykle fabularne – jak Cyberiada albo Dzienniki gwiazdowe).



Już w 1973 r. książki Lema przełożono na 25 języków, a ich łączny nakład wyniósł 7 mln egzemplarzy[8]. Pierwszą książką wydaną za granicą – w NRD w 1954 r. – byli Astronauci (Der Planet des Todes). Trzydzieści lat później Lem „przegonił Sienkiewicza” stając się najbardziej znanym w świecie polskim pisarzem. Bilans jego dokonań to ponad 50 tomów prozy, w ponad 50 językach (w tym chińskim, japońskim czy tureckim) i nakładzie przeszło 40 mln egzemplarzy[9]; w samych Niemczech ponad 7 mln, a ZSRR i Rosji ponad 13 mln; jednej powieści Solaris wydano 6 mln egz. (na zdjęciu poniżej różne jej wydania)[10]. Poza książkami Lem opublikował ponad dwa tysiące krótkich artykułów i wywiadów.



Lem-pisarz był wielokrotnie nagradzany. W 1955 otrzymał Złoty Krzyż Zasługi; w 1959 Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski; w 1970 Krzyż Komandorski i nagrodę Ministra Spraw Zagranicznych za popularyzację polskiej kultury za granicą; w 1973 nagrodę literacką Ministra Kultury i Sztuki

I stopnia; w 1976 Nagrodę Państwową I stopnia; w 1979 Order Sztandaru Pracy II klasy; w 1996 order Orła Białego; w 2005 roku – Złoty medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Przyznano mu też doktoraty honorowe: Politechniki Wrocławskiej (1981), Uniwersytetów – Opolskiego (1997),  Jagiellońskiego (1998) i w Bielefeld (Niemcy, 2003); został członkiem Komisji PAN „Polska 2000” (1972) i Polskiej Akademii Umiejętności (1994); nagrodę przyznał mu też Polski PEN Club (1995), a Nagrodę Wielką – Fundacja Kultury (1996). Mimo formalnego uznania w kraju (głównie za nakłady jego książek na świecie) Lem pozostawał bardziej doceniany za granicą, zwłaszcza jego myśl (szczególnie w ZSRR, gdzie podejmowali go fizycy-nobliści Ilja Frank i Piotr Kapica, radioastronom Iosif Szkłowski czy kosmonauci Władimir Komarow, Boris Jegorow i Konstantin Feoktistow; twórca programu kosmicznego Siergiej Korolow czytywał Lema). Wśród Rosjan Lem uchodził za „superracjonalistycznego herezjarchę wizjonera”[11]. Niemcy i Rosjanie jako pierwsi  (w 1999 r.) poświęcili mu miejsce w słownikach filozoficznych (B. Graefrath; A. Gricanow – na Białorusi po rosyjsku, w 2001 przedruk w Rosji).

Lem od dawna cieszył się światową estymą. Został członkiem Science Fiction Research Association (1971) i honorowym członkiem Science Fiction Writers of America (w 1973, skąd w 1976 go usunięto z powodu krytyki amerykańskiej literatury s.f.); otrzymał Nagrodę Europejskiego Kongresu Science Fiction EUROCON – w 1976 i 1980 r.; austriacką nagrodę państwową w dziedzinie kultury europejskiej (1986) i austriacką nagrodę państwową im. Franza Kafki (1991); nagrodę Fundacji Alfreda Jurzykowskiego w Nowym Jorku (1986); medal międzynarodowego Stowarzyszenia Uczestników Lotów Kosmicznych (1995).

W 1992 r. planetoida nr 3836 otrzymała imię Stanisława Lema, nadane przez Międzynarodową Unię Astronomiczną. Lem kilkakrotnie nominowany był do literackiej Nagrody Nobla. Uzyskał też (w 1998 r.), co warte osobnego odnotowania, doktorat honoris causa Lwowskiego Państwowego Uniwersytetu Medycznego.

Lem, w miarę możności, stronił od wydarzeń politycznych. Będąc rówieśnikiem Baczyńskiego, wczesną PRL traktował jak oazę spokoju i nadziei po wojennej pożodze. Próbował unikać nacisków ideologicznych i zajmować się nauką i literaturą. (Po jego śmierci Władysław Bartoszewski powie: „To nie jego wykorzystywało socjalistyczne państwo, tylko on je wykorzystywał”). W 1956 roku, po pamiętnym referacie Chruszczowa, Lem definitywnie porzucił wiarę w postęp (którą w umiarkowanej postaci wyznawał, zapewne pod wpływem ojca, przez 10 lat po wojnie). Reprezentował odtąd antropologiczny pesymizm w duchu Schopenhauera i Dostojewskiego (wrodzone inklinacje tego typu ujawnił już w opowiadaniach z 1945 r.). Lem (w dużej mierze dzięki rodzinie żony, Szczepańskiemu i „Tygodnikowi Powszechnemu”) wszedł trwale na orbitę katolicyzmu (i to w jego augustyńskiej odmianie). Choć Stanisławowi Beresiowi mówił, że „nigdy nie był katolikiem”, to Michaelowi Kandlowi oświadczył: „mam dziwną słabość do chrześcijan” (a druga wypowiedź ważniejsza, bo do amerykańskiego Żyda i tłumacza w szeroki świat).

Z końcem stalinizmu Lem objawił niezależność swego myślenia, zrywając współpracę, ze względów zasadniczych, z „Nową Kulturą”[12]. W 1964 roku złożył podpis na tzw. Liście 34 protestując przeciwko strategii kulturalnej gomułkowskiej partii[13].  W trakcie wydarzeń marcowych 1968 także nie był obojętny, wstawiając się za pokrzywdzonymi[14]. Już w epoce Gierka złożył mu natomiast wizytę (w 1972 r.) „Numer Trzeci Biura Politycznego” – Franciszek Szlachcic, usiłując pozyskać Lema deklaracją poparcia dla jego kandydatury do literackiej Nagrody Nobla. Mimo to, w 1976 r. Lem sygnował jeden z protestów przeciw zmianom w Konstytucji – wprowadzającym zapisy o kierowniczej roli PZPR w kraju i o gwarancji „nierozerwalności braterskich więzów” z ZSRR. (10 lutego 1976 r. Sejm te zapisy uchwalił pomniejszając suwerenność Polski). W roku następnym Lem wystosował memoriał do prof. Bogdana Suchodolskiego – ówczesnego „kulturalnego namiestnika” KC – m. in. przeciwko zakazowi druku niepokornych pisarzy (ukazał się on w „Polityce” w 1981 r.[15]). Odwiedzał wówczas często redakcję „Tygodnika”, by porozmawiać z Jerzym Turowiczem i Mieczysławem Pszonem o sytuacji w Polsce – a rozmowy te były nagrywane i spisywane przez SB[16]. Do zbiorowych petycji – generalnie – pisarz już później się nie przyłączał, nie wierząc w jakąkolwiek skuteczność takowych (wyjątkiem był apel z grudnia 1999 r. o zaprzestanie wojny czeczeńskiej, podpisany wyłącznie na osobistą prośbę Miłosza). Stosunek zaś Lema do „Solidarności”[17] był – od jej narodzin – ambiwalentny: przede wszystkim nieufny, ze względu na obawę społecznego radykalizmu. Możliwość tego ostatniego, w ogóle, sprawiała, że życie Lema toczyło się zgodnie ze znaną dewizą Kotarbińskiego: „Uczuciowy kult rewolucji świadczy o gorszym guście niż zamiłowanie do walki byków”. W marcu 1988 r. Lem pisał ciepło: „nagle i żywiołowo, ale – pod wpływem tradycji chrześcijańskich – powstała w Sierpniu „Solidarność”[18]. W przeciwieństwie, choćby, do Leszka Kołakowskiego – który w latach 70. związał się z KOR-em, konserwatywny Lem – z Polskim Porozumieniem Niepodległościowym (Szczepański, Najder).



W 1982 r. Lem opuścił Polskę. Mówi o tym po latach: „wyrzucił mnie (z kraju – P.O.) na sześć lat Jaruzelski”[19]. (W 1994 r., przed kolejnymi wyborami prezydenckimi napisze: „komunizm był u nas łagodniejszy niż gdzie indziej, z wyjątkiem stalinizmu i stanu wojennego (...). (...) Ja oczywiście nie będę głosował na Jaruzelskiego”[20]. Paradoksem jest, powiada, że „najwyższe nakłady miałem w stanie wojennym. Wydawano wówczas 400 tys. egzemplarzy rocznie”[21]). Po 13 grudnia 1981 r. będąc zupełnie odciętym od swoich spraw wydawniczych za granicą (a więc i środków do życia) udało mu się wyjechać do Berlina Zachodniego. Dzięki wydawcy Siegfriedowi Unseldowi, szefowi Suhrkamp Verlag (które wydało prawie wszystkie książki Lema), uzyskał roczne stypendium (1982/83) w Wissenschaftskolleg w Berlinie Zach. (jako visiting fellow). Po pół roku pozwolono mu sprowadzić żonę i syna (Tomasza, ur. 1968). Na pogłoski, że Lem „wybrał wolność” odpowiedział w „Die Welt”, iż pozostaje nadal obywatelem polskim.

Z Władysławem Bartoszewskim zamieścił też, w miejscowej „Tagesspiegel”, list otwarty biorący w obronę J. J. Szczepańskiego – wówczas szykanowanego przez polskie władze. Wspierał także starania Bartoszewskiego o wydanie w Niemczech jego książki o warszawskim getcie (ukazała się w 1983 r. z przedmową Lema). Lem pracował intensywnie: korzystał z niemieckich bibliotek i pisał kolejne książki. Publikował też artykuły polityczne – jako „P. Znawca” – w paryskiej „Kulturze”. (W ostatnim, bodaj, postawił tezę, że straty zadane kulturze polskiej przez III Rzeszę są porównywalne ze skutkami stanu wojennego. Dla kultury nie ma bowiem różnicy w stratach, jeżeli twórca nie ginie, lecz „tylko” zostaje usunięty i „zarabia na życie napełniając zapalniczki butanem”[22]). W tym czasie w kraju ukazały się jego eseje Prowokacja (1984) i Biblioteka XXI wieku (1986); ocenzurowany „wywiad-rzeka” Rozmowy ze Stanisławem Lemem (Stanisława Beresia, 1987) oraz dwie ostatnie powieści: Pokój na Ziemi i Fiasko (obie w 1987; pierwsza wpierw w Szwecji, w 1985, druga – w Niemczech, w 1986 r.).

W latach 1983 –1988 Lemowie mieszkali w Wiedniu (zaproszeni przez Austriacki Instytut Literatury). Jako emigranci czuli się źle (jak mówi wieszcz:

„Trzeba wiedzieć, że to jest Sopliców choroba,/ Że im oprócz Ojczyzny nic się nie podoba”). Poza tym, Lem miał kłopoty ze zdrowiem – przeszedł kilka operacji. Już za Gorbaczowa, w grudniu 1988 r. wraz z żoną wrócił do Polski; zbudowali wtedy nowy, piękny dom z ogrodem (który można by śmiało nazwać „epikurejskim”). Syn  studiował w Princeton fizykę teoretyczną; po studiach powrócił z USA do kraju, zostając tłumaczem.



Od 1989 r. Stanisław Lem zaprzestał uprawiać beletrystykę (formalnie pożegnalne, acz nieudane opowiadanie Ostatnia podróż Ijona Tichego ukazało się w niemieckiej edycji „Playboya” w 1997 r., a w polskiej w 1999, nr 5). Tłumaczył to swym wiekiem i obniżeniem lotów, ale dał też wyjaśnienie głębsze. Doprowadził on własne, eksperymentalne w istocie pisarstwo do kresu, jako że tradycyjna literatura nie jest, jego zdaniem, obecnie już możliwa. Nie artystyczna w każdym razie, nie na miarę Dostojewskiego i Manna. Indywidualny bohater (jak w wielkich powieściach przeszłości) nie reprezentuje dziś bowiem rasy ludzkiej. Los indywidualny i los zbiorowy człowieka w naszych czasach rozeszły się. Można by pisać odkrywczo o zbiorowości, ale to już nie będzie literatura piękna. (Autor wyłożył tę koncepcję jeszcze w latach 70., w eseju Pan F.). W III Rzeczpospolitej twórczość Lema miała zatem wyłącznie charakter eseistyczno-publicystyczny. Pisarz czytał głównie najnowszą literaturę naukową, a zdobycze nauki uprzystępniał i komentował; zabierał też głos w sprawach publicznych (jego „orwellowską” publicystykę pod względem artystycznym śmiało można u nas zestawiać z dziennikami Gombrowicza czy Herlinga-Grudzińskiego). Ukazały się wówczas dwie ważne książki o Lema twórczości, akcentujące jej filozoficzny charakter: Małgorzaty Szpakowskiej Dyskusje ze Stanisławem Lemem (1996, 207 ss.) i Jerzego Jarzębskiego Wszechświat Lema (2002, 340 ss.).

Lem pisywał eseje w „Tekstach Drugich” i „Dekadzie Literackiej” (1990-92); od końca zaś 1991 r. do śmierci  – felietony w „Tygodniku Powszechnym” (ulubiona rubryka czytelników, według ankiety z 05.01.97.) Wybór tych ostatnich złożył się na cztery książki: Lube czasy (1995) i Dziury w całym (1997) oraz Krótkie zwarcia (2004) i Rasa drapieżców (2006). Od 1992 r. regularnie posyłał też „Odrze” swe Rozważania sylwiczne (ich wybór stanowią dwa różne tomy pod jednym tytułem Sex Wars – z 1996 oraz z 2004 r.). Publikował ponadto szkice o nauce i cywilizacji w „PC Magazine po polsku” (wydane później jako Tajemnica chińskiego pokoju w roku 1996 oraz Bomba megabitowa w 1999, a wznowione łącznie pt. Moloch w 2003 r.). Przez ostatnie cztery lata życia zamieszczał także felietony w lewicowym „Przeglądzie”, a wcześniej  (od 2000 do 2002 r.) w krakowskim „Przekroju” (których kilka – m. in. – złożyło się na tom DyLEMaty z 2003 r.). Ostatnią nową książkę – Okamgnienie (2000 r.) – Lem, nie mogąc już pisać samemu, podyktował swemu sekretarzowi Wojciechowi Zemkowi (ur. 1967). (Wysłużoną maszynę do pisania sprzedał na aukcji). Dyktował też teksty dla „Tygodnika” Tomaszowi Fiałkowskiemu, który – poza tym – przeprowadził z nim książkowy wywiad wydany jako Świat na krawędzi (2000; wyd. II – 2007, z indeksem nazwisk i zdjęciami). W reakcji na zaatakowanie Nowego Jorku jako napaść na naszą cywilizację, skrócił (o część artystyczną) swój 80. jubileusz urządzony mu z pompą w Krakowie (tego samego 11 września). W 2002 r. wznowiono (rozszerzone o 166 stron) doskonałe rozmowy Lema z Beresiem – pt. Tako rzecze... Lem  (wyd. 3 – 2018, pt. Tako rzecze Lem) oraz udostępniono niewielki wybór jego listów (będących „symfonią stylizacji” i zawierających „mikroeseje” – wedle słów Jerzego Jarzębskiego) – pt. Listy albo opór materii. Dorobek pisarski Lema wzbogacają jego przezabawne, pełne czarnego humoru i nieokiełznanej wyobraźni Dyktanda (2001) – odtworzone z zeszytu siostrzeńca, któremu były aplikowane jako pomoc w nauce w 1970 roku. Oto z nich wyimek:

Eskimosi, znakomici rybołowcy, zamiast więcierzy używają widelców. Hodują oni reny, które żywią opiłkami żelaznymi, z czego wielki pożytek, gdyż doją gwoździe. (…).

(Krotochwilne całostki – jak ta, z której pochodzi cytat, albo jak „Wątróbka z cebulką...”, czy o padalcu, tudzież tasiemcu – mogłyby być gwoździem kabaretowego programu). Ironią czy chytrością losu jest, że właśnie błazeńskimi Dyktandami zamknęła się pełna powagi twórczość Lema – w jego ostatniej, wydanej za życia książce. Po śmierci pisarza wydano jeszcze, m.in..: (Lema i Mrożka) Listy 1956-1978 (2011); Sława i fortuna. Listy do Michaela Kandla 1972-1987 (2013); Ogród ciemności i inne opowiadania (wybór T. Lem, 2017; z pierwodrukiem po polsku Czarnego i białego); Diabeł i arcydzieło. Teksty przełomowe (wybór W. Zemek, 2018; z pierwodrukiem po polsku Historii jednego pomysłu); (S. Lema, E. Lipskiej i T. Lema) Boli tylko, gdy się śmieję...Listy i rozmowy (2018); przedrukowano (po 70 latach) ważne opowiadanie Hauptsturmführer Koestnitz, „Odra” nr 2/ 2017; opublikowano inne (odnalezione w archiwum Lema) Polowanie, „Przekrój” nr 1, 2019.

W ostatnich latach życia stan zdrowia Lema znacznie się pogorszył (zapaści krążeniowe); niemal nie opuszczał już domu. Przestał oglądać polską telewizję (bo irytowała go stronniczością); nigdy też nie korzystał osobiście z Internetu (stronę www.lem.pl – redaguje syn i sekretarz Wojciech Zemek). A oto jego racje:

Zabijać czas to zupełnie tak, jakby zabijać żonę czy dziecko. Nie mam cenniejszej substancji niż czas [23].

Pisarz szykował się do śmierci, o czym świadczą zdawkowe wypowiedzi na ten temat w jego felietonach. W maju 2005 r. Wydawnictwo Literackie – 33. tomem pt. Lata czterdzieste. Dyktanda – zakończyło edycję jego Dzieł zebranych. [W latach 2008-2010 piątą już w Polsce edycję dzieł Lema zrealizowała „Gazeta Wyborcza”, od 17 tomów wybranej beletrystyki do Dialogów i Przekładańca (t. 33). Na temat życia Lema por. też, na przykład: film dokumentalny Tomasza Kamińskiego pt. Stanisław Lem (TVP 1996) i inne liczne programy z jego udziałem lub o nim. Po śmierci Lema powstały dwa pełnometrażowe, choć przyczynkarskie, filmy o nim: Autor Solaris, w reżyserii Borysa Lankosza (2016) oraz Tajemnica Lema, Wojciecha Kusia, TVP 2022 https://vod.tvp.pl/filmy-dokumentalne,163/tajemnica-lema,301635].



Lem zmarł – na serce – 27 marca 2006 r. w Krakowie; w szpitalu Collegium Medicum UJ, po kilku tygodniach pobytu „przesyconego rezygnacją”[24]. Został pochowany w konfesyjnej ciszy. Urna z jego prochami, w obecności kilkuset osób, spoczęła 4 kwietnia na katolickim Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Na płycie nagrobnej, zgodnie z życzeniem Lema, widnieje rzymski napis: Feci, quod potui, faciant meliora potentes (zrobiłem, co należało, inni niech zrobią lepiej)[25].

W 2009 roku ukazała się ważna, wspomnieniowa książka o ojcu – Tomasza Lema Awantury na tle powszechnego ciążenia; w 2010 – pierwsza monografia filozoficznej twórczości autora SummyMateria i wartości Pawła Okołowskiego.

W stulecie urodzin Lema, w 2021 roku – wydano szereg ważnych książek jemu poświęconych: Wiktora Jaźniewicza Stanisław Lem Non Fiction (światowa bibliografia prozy dyskursywnej Lema, z obszernym indeksem osobowym, 726 ss.); Agnieszki Gajewskiej, Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku. Biografia (najobszerniej przedstawione życie autora, 708 ss.); Pawła Okołowskiego, Głos Pana Lema (monografia filozoficzna, 478 ss.); Filozoficzny Lem, t. 1 (red. J. Gomułka i F. Kobiela; antologia tekstów z komentarzami, 555 ss.); Lem: Reaktywacja. Kongres Lemologiczny (debaty lemoznawców z 2016 r., red. S. Bereś, 2022, 620 ss.); Stanisław Lem. Fantastyka naukowa i fikcje nauki (literaturoznawców szkice
o twórczości Lema, red. D. Heck, 360 ss.); Wojciecha Orlińskiego, Lem w PRL-u (biografia 1951-1990, z fragmentami listów; 500 ss.).

Wydawnictwo Literackie sukcesywnie wznawia klasyczne i popularne książki Lema. Jego twórczość stale obecna jest w świecie: w USA wydano nawet filozoficzne Summę (2013) i Dialogi (2021); Summę wydano też w Argentynie (2017), we Włoszech (2021), w Ukrainie (2023), a także w Chinach (2022); od roku 2000 w Rosji wydrukowano ponad 150 tomów prozy Lema, w Ukrainie – ponad 50 tomów. Wydaje się już Lema w Indiach i w Indonezji.

 


2.  Twórczość


Lem uprawiał: powieść współczesną; fantastykę naukową w stylu realistycznym (np. opowiadania o Pirxie); groteskę fantastyczną w dwóch odmianach – w konwencji oświeceniowej powiastki (z bohaterem Ijonem Tichym) oraz w konwencji baśni (np. Cyberiada); „platońsko-berkeleyowskie” dialogi; szkice paraliterackie – apokryfy (stylizowane na recenzje i wstępy do „książek nienapisanych”); prozę sylwiczną („las rzeczy”) skomponowaną z luźnych fragmentów – notatek, komentarzy, anegdot; „właściwe” rozprawy, eseje i felietony. Szczególnym gatunkiem, pokrewnym dialogom, są żywe rozmowy (dwie książki krajowe plus liczne wywiady w mediach), uderzające artyzmem słowa. Pisarz był wybornym rozmówcą, chociaż przeciętnym mówcą. Wielokrotnie wykładał na uniwersytetach idee ze swojej prozy dyskursywnej (na przykład w 1969 r. na ASP w Krakowie; na UJ: w 1973 na Polonistyce, a w dwóch kolejnych latach – dzięki Zbigniewowi Kuderowiczowi  na Wydziale Filozofii; w następnej dekadzie – w Wiedniu; w 1993 r. na Politechnice Krakowskiej), jednak bez satysfakcji i odzewu[26]. Krótko mówiąc: Lem jako pisarz parał się realistyczną prozą fabularną, groteską i prozą eseistyczną. We wszystkich trzech stworzył arcydzieła; nie uniknął też, jak sam o tym mówi, utworów nieudanych. (Ponadto w jego archiwum pozostało kilkadziesiąt tysięcy listów i kilka drobnych utworów „zagubionych”; prace „jawnie chybione” programowo niszczył).

Pisarstwo Lema charakteryzują: twórczy rozmach, erudycja, ludyczność (niezrównana fantazja, poczucie humoru, dydaktyzm) oraz głębia myśli. Zasłynął z krzyżowania konwencji literackich i bajecznego, średniowieczno-informatycznego słowotwórstwa. Słownik Lema jest największy w całej polskiej literaturze, a wynalazczość leksykograficzna – klasy Witkiewicza i Leśmiana (naliczono nawet u niego ponad dwa tysiące neologizmów[27]). Oto maleńka próbka.

Smoki urojone i zerowe, przez fachowców zwane urojakami i zerowcami, nie istnieją w sposób znacznie mniej ciekawy aniżeli ujemne. Od dawna znany był w smokologii paradoks, polegający na tym, że kiedy dwa ujemne herboryzuje się (działanie odpowiadające w algebrze smoków mnożeniu w zwykłej arytmetyce), w rezultacie powstaje niedosmok w ilości około 0,6 (Cyberiada).

Narracyjnie Lem nawiązuje do najlepszej rodzimej tradycji: Paska, Prusa, ale przede wszystkim Sienkiewicza. Niedościgłym wzorem prozy jest dla niego Trylogia: losy i przygody Pirxów przypominają Kmicicowe, jest w nich coś sarmackiego. „Połączenie stylu narracji Trylogii z elementami cybernetyki jest wielkim dziwactwem, ale zawsze mnie to bardzo pociągało”– powiada autor. Liczne scjentopochodne makaronizmy (np. „empiria”, „industria”, „sensorium”, „dystopia”, „żurnalia”) – przypominające jakoś łacinę Zagłoby; także archaizmy i kolokwializmy stanowią jego licentia poetica. Wiele wersetów Lema, uderzających oryginalnością i celnością, należy do kanonu aforystyki polskiej. Gdyby tylko zadać sobie trud ich wypreparowania z całości dzieła, można śmiało stawiać Lema obok Leca[28] (także z powodu podobieństwa ich poglądów filozoficznych[29]). Do jawnych antenatów pisarza należą też: Wolter, Edgar A. Poe, Jonathan Swift, Lewis Carroll, George Orwell i Jerzy Żuławski. W literaturze XX w. proza Lema wykazuje pewne powinowactwo formalne z dziełami Jorge L. Borgesa i Władimira Nabokova. Twórczość jego doczekała się sławnych ekranizacji. W 1969 r. Andrzej Wajda wyreżyserował Przekładańca z Bogumiłem Kobielą (film ten – jedyna adaptacja, z której Lem był kontent – w zupełnie niedzisiejszym, satyrycznym duchu przedstawia zagadnienie transplantacji); w 1972 Andriej Tarkowski nakręcił wysokobudżetowy Solaris (który miał być radziecką ripostą na 2001: Odyseję kosmiczną  Stanleya Kubricka; film nagrodzono w Cannes); w 2002 powstał hollywoodzki Solaris Stevena Soderbergha; w 1978 Edward Żebrowski zrealizował Szpital przemienienia; w 1997 Waldemar Krzystek podjął się sugestywnej adaptacji Śledztwa (dla Teatru Telewizji TVP). Poza tym na świecie wykonano mnóstwo innych, niestety nie wybitnych, przedstawień, słuchowisk, filmów, a nawet operę i balet według Lema. Znamienitym za to ilustratorem Lemowej prozy, zwłaszcza Cyberiady, okazał się związany z „Przekrojem” a nawiązujący do dzieł Maxa Ernsta i Mauritsa Eschera – Daniel Mróz (1917-1993).

Mimo rozmaitości stylów i różnorodności gatunkowej w pismach Lema panuje jednorodność myślowa: proza dyskursywna stanowi autokomentarz do beletrystyki, druga zaś ilustrację pierwszej. Obie odzwierciedlają ten sam świat realny, niejako z różnych niesprzecznych punktów widzenia (Lem mówi tu o „różnym stopniu asercji” swoich wypowiedzi). W podziale na eseistykę i beletrystykę uwidacznia się też ewolucja filozoficzna autora: do czasu zaprzestania tej drugiej, która często obnażała ciemne strony natury ludzkiej, pierwsza prezentowała raczej jej strony jasne. W późnej eseistyce nastąpiło wyraźne przesunięcie w kierunku pesymizmu.

Proza Lema wyrasta wprost z dokonań nauk przyrodniczych XX wieku.

O swojej metodzie pisarskiej autor mówi:

(…) muszę pochłaniać duże ilości prawdziwej literatury naukowej wszelkiego rodzaju, a produkt końcowy, moje powieści, tak różni się od pożywki intelektualnej jak trawa od mleka (Autobiografia, 1983).

Literatura piękna u Lema jawi się zatem jako wehikuł myśli, a myśl odarta z literackiej formy grzęźnie. (Sam autor poruszał się też ślepymi torami, o czym świadczy scjentyczno-akademicki żargon niektórych jego esejów. „Widzę takie zakalcowate fragmenty”[30] – przyznaje).

Wbrew panującej opinii (wyrażonej dobitnie przez Jana Błońskiego), że dla Lema w literaturze polskiej „nie ma uchwytu”, on sam stwierdza:

Należę do literatury polskiej integralnie, ale cała paradygmatyka mojej twórczości (...) idzie (...) od tego, co jest dwudziestowiecznym dorobkiem myślowym ludzkości[31].

Na tym się zasadza Lema nieprzeciętność, że mocno tkwiąc w kulturowym dziedzictwie jest on absolutnie oryginalny, inaczej niż współcześni w sztuce „nowatorzy”. (Doskonale wyraża ten stan rzeczy ulubione zdanie Buñuela: „Wszystko, co nie pochodzi z tradycji, jest plagiatem”[32]). Ze względu na schematyczność myślenia „podczepia się” go jednak pod prozę SF, a tę badacze kultury narodowej ignorują, traktując jako zjawisko trzeciorzędne. Dlatego w opracowaniach przekrojowych literatury polskiej Lema zwykle się pomija, co jest wielce krzywdzące. Pozostaje on rzekomo „samotną nietykalną gwiazdą”, nie dającą się wpisać w konstelację polskich pisarzy – co oznacza w rzeczywistości ostracyzm. (Mimo to, od parędziesięciu lat, z drobnymi perturbacjami, Bajki robotów z fragmentami Cyberiady figurują w polskim kanonie lektur dla starszych klas szkoły powszechnej. W dyskusjach najnowszych nad takim kanonem dla liceów wymienia się Solaris, Dzienniki gwiazdowe, Powrót z gwiazd, Opowieści o pilocie Pirxie). W istocie sprawa jest prosta: multiinstrumentalistów w kulturze klasyfikuje się według ich szczytów intelektualnych. (Inna rzecz, że nie od razu są one widoczne). Sam autor pisze: „wybrałem fantastykę naukową, ponieważ zajmuję się ludźmi jako gatunkiem” (Autobiografia).

Otóż Lem  j e s t przede wszystkim wielkim  f i l o z o f e m – piszącym też wspaniałe powieści, a nie powieściopisarzem, który dysponuje jakąś własną, jak wielu, filozofią. Stoi on w jednym szeregu z Kotarbińskim, Elzenbergiem, Wolniewiczem, czy Wittgensteinem, Russellem i Popperem.

 


------------------------------------------------------------------------


WYBRANA  BIBLIOGRAFIA (chronologicznie, z uwzględnieniem przekładów na angielski)


A/ Beletrystyka (książki):

1. Astronauci, 1951;

2. Sezam, 1954;

3. Czas nieutracony (3 tomy), 1955 (t. 1: Szpital Przemienienia z 1948 r.; ang. Hospital of the Transfiguration, 1991);

4. Obłok Magellana, 1955;

5. Dzienniki gwiazdowe, 1957 (ang. The Star Diaries, 1976);

6. Eden, 1959 (ang. Eden, 1989);

7. Śledztwo, 1959 (ang. The Investigation, 1974);

8. Inwazja z Aldebarana, 1959 (ang. Truth and Other Stories, 2021);

9. Pamiętnik znaleziony w wannie, 1961 (ang. Memoirs Found in a Bathtub, 1973);

10. Powrót z gwiazd, 1961 (ang. Return from the Stars, 1980);

11. Księga robotów, 1961 (tam: Ze wspomnień Ijona Tichego, I-IV; ang. Memoirs of a Space Traveler, 1982);

12. Solaris, 1961 (ang. Solaris, 1970);

13. Niezwyciężony, 1964 (ang. The Invincible, 1973);

14. Bajki robotów, 1964 (ang. Mortal Engines, 1977); 

15. Cyberiada, 1965 (ang. The Cyberiad, 1974);

16. Polowanie, 1965;

17. Ratujmy kosmos i inne opowiadania, 1966;

18. Opowieści o pilocie Pirxie, 1968 (ang. Tales of Pirx the Pilot, 1979 + More Tales of Pirx the Pilot, 1982);

19. Głos Pana, 1968 (ang. His Master's Voice, 1983);

20. Bezsenność, 1971 (tam: Kongres futurologiczny; ang. Futurological Congress, 1974);

21. Doskonała próżnia, 1971 (ang. A Perfect Vacuum, 1979);

22. Wielkość urojona, 1973 (ang. Imaginary Magnitude, 1984);

23. Katar, 1976 (ang. The Chain of Chance, 1978);

24. Maska, 1976 [ang. The Mask, 1977 (In: Mortal Engines)];

25. Golem XIV, 1981 [ang. Golem XIV, 1981 (In: Imaginary Magnitude)];

26. Wizja lokalna, 1982;

27. Prowokacja, 1984;

28. Biblioteka XXI wieku, 1986 (ang. One Human Minute, 1986);

29. Pokój na Ziemi, 1987 (ang. Peace on Earth, 1994);

30. Fiasko, 1987 (ang. Fiasco, 1987).


B/ Proza dyskursywna (książki):

1. Dialogi, 1957 (ang. Dialogues, 2021);

2. Wejście na orbitę, 1962;

3. Summa technologiae, 1964 (ang. Summa Technologiae, 2013);

4. Wysoki Zamek, 1966 (ang. Highcastle, 1995);

5. Filozofia przypadku, 1968;

6. Fantastyka i futurologia, 1970;

7. Rozprawy i szkice, 1975 (wydanie rozszerzone: Mój pogląd na literaturę, 2003; ang. Microworlds, 1984);

8. Rozmowy ze Stanisławem Lemem (Stanisława Beresia), 1987 (wydanie rozszerzone: Tako rzecze Lem, 2002);

9. Lube czasy, 1995;

10. Sex Wars, 1996 (wydanie zmienione, 2004);

11. Tajemnica chińskiego pokoju, 1996;

12. Dziury w całym, 1997 (inny wybór z 9 i 12: Krótkie zwarcia, 2004);

13. Bomba megabitowa, 1999 (11 i 13: jako Moloch, 2010);

14. Okamgnienie, 2000 (ang. The Blink of an Eye, 2001 [In: „Dialogue and Universalism” (Warsaw), 2000, nr 5-12; 2001, nr 1);

15. Świat na krawędzi (ze S. Lemem rozmawia Tomasz Fiałkowski), 2000;

16. Listy albo opór materii, 2002;

16. DyLEMaty, 2003;

17. Rasa drapieżców, 2006;

18. S. Lem, S. Mrożek, Listy 1956-1978, 2011;

19. Sława i fortuna. Listy do Michaela Kandla 1972-1987, 2013 (ang. Selected Letters to Michael Kandel, 2014);

20. S. Lem, Ewa Lipska, Tomasz Lem, Boli tylko, gdy się śmieję… Listy i rozmowy, 2018.


C/ Opracowania (książki):

1. Ewa Balcerzak, Stanisław Lem, Warszawa 1973;

2. Andrzej Stoff, Powieści fantastyczno-naukowe Stanisława Lema, Toruń 1983;

3. Richard Ziegfeld, Stanislaw Lem, New York 1985;

4. Ryszard Handke, Ze Stanisławem Lemem na szlakach fantastyki naukowej, Warszawa 1991;

5. Małgorzata Szpakowska, Dyskusje ze Stanisławem Lemem, Warszawa 1996;

6. Bernd Graefrath, Lems Golem, Frankfurt am Main 1996;

7. Peter Swirski, A Stanislaw Lem Reader, Evanston 1997;

8. Bernd Graefrath, (hasło) Lem Stanisław, w: Grosse Werke Lexicon der Philosophie, Stuttgart 1999;

9. Aleksandr Gricanow, (hasło) Lem Stanisław, w: Nowiejszij fiłosofskij słowar, Mińsk 1999;

10. Jerzy Jarzębski, Wszechświat Lema, Kraków 2002;

11. Stanisław Lem: pisarz, myśliciel, człowiek, red. J. Jarzębski i A. Sulikowski, Kraków 2003;

12. Paweł Okołowski, (hasło) Stanisław Lem, w: Polska filozofia powojenna, t. 3, red. W. Mackiewicz, Warszawa 2005;

13. Marek Oramus, Bogowie Lema, Warszawa 2006;

14. Maciej Płaza, O poznaniu w twórczości Stanisława Lema, Wrocław 2006;

15. The Art and Science of Stanislaw Lem, ed. by Peter Swirski, Montreal 2006;

16. Paweł Majewski, Między zwierzęciem a maszyną. Utopia technologiczna Stanisława Lema, Wrocław 2007 (ang. Majewski P., Between an Animal and a Machine: Stanisław Lem’s Technological Utopia, Berlin 2018);

17. Wojciech Orliński, Co to są sepulki? Wszystko o Lemie, Kraków 2007;

18. Paweł Okołowski, Materia i wartości. Neolukrecjanizm Stanisława Lema, Warszawa 2010;

19. Wiktor Jaźniewicz, Stanisław Lem (Myslitieli XX stoletia), Mińsk 2014;

20. Lemography. Stanislaw Lem in the Eyes of the World, ed. by Peter Swirski and Waclaw M. Osadnik, Liverpool 2014;

21. Peter Swirski, Stanislaw Lem. Philosopher of the Future, Liverpool 2015;

22. Wojciech Orliński, Lem. Życie nie z tej ziemi, Wołowiec 2017;

23. Wiktor Jaźniewicz, Stanisław Lem Non Fiction. Bibliografia i personalia, Mińsk 2021;

24. Wojciech Orliński, Lem w PRL-u, Kraków 2021;

25. Paweł Okołowski, Głos Pana Lema. Szkice z filozofii człowieka, wartości i kosmosu. W stulecie urodzin autora Summy, Kraków 2021;

26. Filozoficzny Lem. Wybór tekstów Stanisława Lema i opracowania, t. 1, red. J. Gomułka i F. Kobiela, Warszawa 2021;

27. Agnieszka Gajewska, Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku. Biografia, Kraków 2021;

28. Stanisław Lem. Fantastyka naukowa i fikcje nauki, red. D. Heck, Warszawa 2021;

29. Pawel Okolowskij, Stanislaw Lem i razum. Filosofskije etiudy (Sostawil W. Jaźniewicz), Minsk 2022 (tł. na ros. W. Jaźniewicz);

30.  Lem: Reaktywacja. Kongres Lemologiczny, red. S. Bereś, Wrocław 2022.

----------------------------

[1] S. Lem, Lube czasy, Kraków 1995, s. 124.

[2] O Chojnowskim por.: S. Lem, Krótkie zwarcia, Kraków 2004, s. 338-340  oraz np. – Henryk Hiż, Wspomnienie
o przyjacielu, „Przegląd Filozoficzny. Nowa Seria”, nr 1/ 2003, s. 241-243.

[3] W: M. Oramus, Bogowie Lema. Warszawa 2006, s. 117.

[4] W serii Dzieła zebrane wznowiono w 2004 r.: Człowieka z Marsa (t. 28; wyd. I – 1994) i Astronautów (t. 30); w 2005 r. – po 35 latach – Obłok Magellana (t. 32) oraz – po ponad pół wieku - wybrane juwenilia (w tym dwa fragmenty Czasu...) w tomie Lata czterdzieste. Dyktanda (t. 33). W czasach stalinizmu (1950-1956) Lem opublikował tylko ok. 60 artykułów i felietonów, głównie w „Nowej Kulturze” i „Życiu Literackim”. Por.: B. Bednarek-Michalska (UMK), Bibliografia prac Lema; W. Jaźniewicz, Stanisław Lem. Non Fiction.

[5] Nie jest łatwo zlokalizować w nich alter ego autora.

[6] Wedle słów autora: S. Lem, Rozważania sylwiczne, II, „Odra” 1992, nr 5, s.74-79.

[7] Opublikowała go „Gazeta Wyborcza” 13.10.08.; przedruk w: S. Lem, Sknocony kryminał (Dzieła, t. XVI). Warszawa 2009, s. 129-140. Treść „dramatu” Lema nie jest wydumana – widać to (czym było „korzenie się”), jeśli go zestawić np. z krótką sztuką Warłama Szałamowa Anna Iwanowna (w: tegoż, Procurator Judei. Warszawa 1991).

[8] Za: E. Balcerzak, Stanisław Lem. Warszawa 1973.

[9] Dane z 2023 r. - W. Zemka i W. Jaźniewicza. Por. też: T. Fiałkowski, Stanisław Lem, czyli życie spełnione. „Tygodnik Powszechny”, 09.04.06.

[10] Por.: S. Bereś, S. Lem, Tako rzecze Lem, Kraków 2002, s. 551.

[11] S. Lem, Sex Wars, Warszawa 1996, s. 224.

[12] Por.: wymowny list do Wiktora Woroszylskiego z 4 grudnia 1957, w: S. Lem, Listy albo opór materii, Kraków 2002, s. 8-11.

[13] Por.: tamże, s. 209.

[14] Na posiedzeniu zarządu krakowskiego oddziału ZLP, 18 marca, 26 osób – w tym Lem, obok Błońskiego, Szczepańskiego i Szymborskiej – złożyło wyważoną rezolucję wyrażając obawę z powodu aktów antysemityzmu i niestosownej polityki władz (cenzury, braku informacji, błędów propagandy). 7 kwietnia zaś Lem na wniosek Szczepańskiego złożył podpis, obok 29 innych pisarzy bezpartyjnych, na proteście przeciwko usunięciu ze ZLP P. Jasienicy, S. Kisielewskiego i J. Grzędzińskiego. Fakty te podaje Julian Kwiek w swej monografii Marzec 1968 w Krakowie (Kraków 2008, s. 232). 

[15] Por. o tym plus komentarz społeczno-polityczny autora z roku 1990: Mój pogląd na literaturę, Kraków 2003, s. 193-213.

[16] Por.: T. Fiałkowski, dz. cyt.

[17] Bard „Solidarności” Jacek Kaczmarski w 1995 r. dedykował Lemowi, jako moraliście, piosenkę Ogłoszenie w Kosmos (Stanisławowi Lemowi), zamieszczoną na płycie Pochwała łotrostwa (1997). Utwór inspirowany był felietonem Lema (z „TP”) o ludobójstwie w Bośni.

[18] „Kultura” (Paryż), 5/ 1988, s. 26.

[19] W: M. Oramus, Bogowie Lema. Warszawa 2006, s. 48.

[20] S. Lem, Lube czasy, dz. cyt., s. 130. O rezultatach „wojny polsko-jaruzelskiej” pisał: „uratowanie władzy partii, która wprowadziła nas w nędzę i w chaos” [„Kultura” (Paryż), 6/ 1988, s. 55].

[21] Tenże, Zawsze byłem niewidzialny, „Polityka” nr 46/ 1998.

[22] Por.: „Kultura” (Paryż), 6/ 1988, s. 53-54.

[23] Tako rzecze Lem, dz. cyt., s. 205.

[24] Por.: Tomasz Lem, Ojciec. „Tygodnik Powszechny”, 25.03.07.

[25] Autor użył tych słów (formuła kolejnych konsulów przekazujących sobie władzę), odnośnie do własnej twórczości, w felietonie z 1998 r. – DyLEMaty, Kraków 2003, s. 171; Sex Wars, Kraków 2004, s. 342 - oraz w: Świat na krawędzi, Kraków 2001, s. 129. Por. też: Tako rzecze Lem, s. 115. Lem mówi w tym duchu do Beresia: „Trudno, życie jest krótkie, a człowiek się spieszy. Robię więc to, co mnie najbardziej interesuje, i staram się czynić to najlepiej jak umiem”.

[26] Por.: S. Lem, Listy.., dz. cyt., s. 146-147; także: 47; 142; 212; 229; 246; 282.

[27] W pracy Moniki Krajewskiej z UMK. Por.: P. Dunin-Wąsowicz, Nieobecność, „Lampa” 4/ 2006, s. 6.

[28] Próbkę dał Joachim Glensk – dwie stronice sentencji Lema po dwóch Leca – we Współczesnej aforystyce polskiej. Antologia 1945-1984 (Łódź 1986, s. 234-236). Wybór Lema gnom, podobnej klasy, mógłby być śmiało stukrotnie obszerniejszy. Por.: W. Jaźniewicz, Świat Lema w cytatach, Kraków 2023 – w druku (tam tysiąc cytatów, z wybranych pierwotnie dwóch tysięcy).

[29] Na przykład sławna myśl Leca o „precyzyjnym bełkocie”, będąca wyrazem jego racjonalizmu, pojawia się niezależnie w Golemie XIV: „Możliwy jest wysoce skomplikowany bełkot!” (Golem XIV, Kraków 1981, s. 47).

[30] S. Lem, Listy..., dz. cyt., s. 89. List z 1971 r.

[31] Tenże, Tako rzecze..., dz. cyt., s. 215.

[32] Myśl filozofa Eugenia d’Orsa. Por.: L.Buñuel, Moje ostatnie tchnienie, tł. M. Braunstein. Izabelin 2006, s. 80.

Wizja filozofa na krze

Proszę Państwa, nieskończona jest ilość wymiarów przestrzeni konfiguracyjnej, w której można umieścić punkt oglądu tego, co zostało do tej pory powiedziane.

Stanisław Lem

10 min

Empiria i kultura

Jeżeli życie, w oku biologa ewolucjonisty, jest partią rozgrywaną przez planetarną koalicję organizmów, w której przeciwnika stanowi Natura, to całość reguł takiej gry — biosfery z nekrosferą — zawarta jest w teorii homeostazy.

Stanisław Lem

12 min

Stanisław Lem o filozofii. Cytaty

Cytaty ułożone są chronologicznie, według dat ich napisania, opublikowania lub wypowiedzenia.

Stanisław Lem

10 min